Rocznie, na świecie produkuje się prawie 7 mln ton skór m.in. na potrzeby przemysłu odzieżowego, obuwniczego i samochodowego. Żyjąc w Europie, problem ich wytwarzania i utylizacji odpadów poprodukcyjnych jest jest nam tak samo odległy, jak łatwy jest do nabycia produkt końcowy. Bardzo. Jeśli jednak na którymkolwiek z poziomów uczestniczymy w przemyśle skórzanym, warto zdawać sobie sprawę z perypetii całokształtu.

Wyjaśnijmy zatem, co jest nie tak z przemysłem skórzanym.

Produkcja wyrobów skórzanych, a środowisko naturalne

Niestety, za przypisywaną wyrobom skórzanym wysoką jakością i walorami estetycznymi, kryją się ogromne straty, które znowu za ludzką fanaberię ponosi środowisko. Wydawać by się mogło, że ślad ekologiczny skóry, jako surowca pochodzenia naturalnego, powinien być niewielki. Nic bardziej mylnego.

Skóra, wykorzystywana w produkcji wyrobów obuwniczych, galanteryjnych i odzieżowych, jest zazwyczaj produktem ubocznym przemysłu mięsnego i mleczarskiego, które powodują ogromną dewastację w środowisku. Tutaj należy odwołać się do odpowiedzialnego konsumpcjonizmu – pamiętajmy, że kupując wyroby skórzane, pośrednio wspieramy także przemysłową hodowlę zwierząt, jeden z najbardziej nieekologicznych i nieetycznych przemysłów. Niestety bezpośredni wpływ procesów produkcyjnych wykorzystywanych przy produkcji skór na równowagę w środowisku jest równie szokujący.

garbowanie skóryGłównym winowajcą jest tzw. garbowanie, czyli zabezpieczanie surowca przed gniciem i rozkładem. Mówiąc precyzyjniej, szkody wyrządzają używane do zwiększenia trwałości włókien kolagenowych w skórze chemikalia, które w sposób przypadkowy przedostają się, lub – z braku odpowiednich przepisów bądź kontroli – celowo spuszczane są do rzek. Wśród toksycznych związków znajdują się m.in. arszenik, cyjanek, formaldehyd, siarczki i, co najważniejsze, metale ciężkie, takie jak chrom. Obecne w środowisku, powodują one obniżenie plonów okolicznych upraw, są wysoce toksyczne dla organizmów wodnych i kancerogenne dla zwierząt pijących skażoną wodę (w tym także ludzi).

Ponadto, chrom wykazuje powinowactwo do zachowań na raka oskrzeli. Oprócz skażonej wody, potencjalną drogą wprowadzenia go do łańcucha pokarmowego, jest wykorzystywanie odpadów stałych z przemysłu skórzanego w produkcji paszy dla kurczaków fermowych. Skrawki skóry wraz z pozostałościami tłuszczu i mięsa są tanim źródłem wysokobiałkowych komponentów paszy, a poprzez nieprawidłowe ich składowanie, nierzadko są zanieczyszczone tym toksycznym związkiem. Przez organizm kurczaka, którego konsumują ludzie, dostaje się on zatem także do naszych organizmów.

Takie odpady stałe są też źródłem niedrogiego paliwa do opalania pieców wypalających cegły. W tym przypadku nie dość, że powodują intensywne zanieczyszczenie powietrza, to także są przyczyną wprowadzenia sporych ilości chromu do środowiska.

zanieczyszczona rzekaKolejną, rzadko poruszaną kwestią, są negatywne skutki obecności barwników w środowisku. W rzekach, jak np. Kabul w Pakistanie, przedostające się ze ściekami w ogromnych ilościach koloranty, oprócz mało estetycznego wyglądu, ograniczają dostęp światła słonecznego do niższych partii wód. Organizmy żywe cierpią na tym nie tylko bezpośrednio, ale także z powodu redukcji i spowolnienia naturalnego procesu filtracji i oczyszczania się rzeki.

Jak producenci i właściciele fabryk odpowiadają na te problemy?

Wiele firm w ostatnich latach szczyci się produkcją naturalnych skór w bardziej ekologiczny sposób. Badania jednak sugerują, że użycie środków bazujących na surowcach roślinnych, co jest głównym argumentem mającym potwierdzać ograniczenie negatywnego wpływu na środowisko naturalne, nie zmienia wiele w kwestii ekologii. Nie da się zaprzeczyć, że zmniejsza się toksyczność odpadów, ale ślad węglowy i zużycie zasobów są porównywalne.

Kolejnym działaniem kierującym przemysł skórzany w stronę zrównoważonej produkcji, ma być używanie nowoczesnych technologii. Coraz częściej szkodliwe odpady poddaje się także recyklingowi. To rzeczywiście cenna perspektywa, nie zakłada ona jednak faktu, że zdecydowana większość garbarni znajduje się na terenach ubogich. Inwestorom w takich fabrykach zależy raczej na jak najmniejszych wydatkach i jak największych korzyściach finansowych, niż na ograniczaniu śladu ekologicznego.

Szczególnie duży problem stanowi to w krajach azjatyckich. W bardzo wielu z nich, w pobliżu zakładów obróbki skóry, badania jakościowe wód wykazują poziom toksyn zdecydowanie przekraczający dopuszczalne normy. Taka sytuacja ma notorycznie miejsce np. w Indiach i Pakistanie.

Przykładowo, w Hazaribagh w Bangladeszu, dystrykcie o powierzchni niewiele ponad 4 tys km2, znajduje się ponad 200 garbarni. Taka ilość fabryk produkuje prawie 8 milionów litrów płynnych odpadów dziennie (nie wspominając o odpadach stałych). Zdecydowana większość z nich, nieprzetworzone chemikalia spuszcza do pobliskiej rzeki Buriganga. Poza ograniczeniem bioróżnorodności ekosystemów wodnych oczywisty wydaje się fakt, że bezpieczeństwo wody pitnej w kranach pozostawia wiele do życzenia.

wyzysk w przemyśle skórzanym

Wyzysk i zdrowie ludzi

Produkcja skór to nie tylko problem ekologii, ale także praw człowieka. W krajach ubogich, których główny przychód stanowią fabryki (w tym także garbarnie), wyzysk pracowników jest na porządku dziennym. Prawie połowa zatrudnionych w takich zakładach, nie jest w stanie zarobić pieniędzy wystarczających na zaspokojenie podstawowych potrzeb, nie mówiąc o utrzymaniu siebie i/lub rodziny w mieście. Dodatkowym aspektem tragedii tych ludzi jest fakt, że nie mogą liczyć na ubezpieczenie czy pomoc od pracodawcy w przypadku choroby lub wypadku.

Warto również zaznaczyć, że badania przeprowadzane w fabrykach w Bangladeszu jasno wskazują na negatywny wpływ chemikaliów na zdrowie pracowników. Kontakt ze szkodliwymi substancjami u ponad połowy z nich powoduje senność oraz chroniczne zawroty i bóle głowy, a 88% cierpi na różnorodne schorzenia skóry. Głównym powodem takiej sytuacji jest brak programu edukacyjnego dla pracowników – ponad połowa z nich nie używa odzieży zabezpieczającej. Dodatkową kwestią jest fakt, że wielu właścicieli garbarni w ogóle nie fatyguje się, żeby ją zapewnić. Niestety nie tylko pracownicy na tym cierpią – problem dotyka także lokalną społeczność. Co więcej, większość mieszkańców skażonych terenów sama wskazuje na garbarnie jako główny powód chorób i zniszczenia środowiska. Wobec takiego stanu rzeczy pozostają jednak bezradni.

Co zatem możemy zrobić?

Przede wszystkim: kupujmy świadomie. Nasze wybory naprawdę mają znaczenie i wyznaczają kierunek, w którym podąża gospodarka, a więc także producenci. Na rynku dostępnych jest wiele alternatyw dla skóry zwierzęcej, warto się z nimi zapoznać i mieć świadomość wyboru. Pamiętajmy, że podejmując nawet codzienne decyzje, bierzemy pośrednio odpowiedzialność także za innych ludzi i naszą planetę. Skoro już znamy kulisy przemysłu skórzanego, wybór należy do nas.

Źródła:
Garai J., 2014: Environmental aspects and health risks of leather tanning industry: a study in the Hazaribag area. Chinese Journal of Population Resources and Environment, 12, 3, 278-282
Khwaja M. A., 2000: Environmental Impacts of Tanning and Leather Products Manufacturing Industry in NWFP (Pakistan). Working Paper Series, 55
Laurenti R., Plug R., Redwood M., Frostell B., 2016: Measuring the Environmental Footprint of Leather Processing Technologies. Journal of Industrial Ecology, 21, 5, 1180-1187

Dodano do koszyka