Spośród wszystkich Celów Zrównoważonego Rozwoju, Cel 15 jest chyba najbardziej proekologicznym. Nawołuje on państwa członkowskie, żeby “chronić, przywrócić oraz promować zrównoważone użytkowanie ekosystemów lądowych, zrównoważone gospodarowanie lasami, zwalczać pustynnienie, powstrzymywać i odwracać proces degradacji gleby oraz powstrzymać utratę różnorodności biologicznej”. Jak wszystkie założenia Agendy 2030, jest on nastawiony głównie na gospodarowanie i wykorzystywanie zasobów przez ludzi w nieco bardziej zrównoważony sposób, rzadko przyznając naturze wartość samą w sobie. Jest to jednak nie drastyczny, pragmatyczny krok ku lepszej przyszłości. Czy mamy czas na pragmatyzm środowiskowy – pozostaje kwestią sporną. Przyjrzyjmy się jednak na czym polega problem i jakich wytycznych, dotyczących rozwoju w sposób mniej inwazyjny względem Ziemi, musimy się trzymać jako sygnatariusze Agendy.

cele zrównoważonego rozwoju

Co się dzieje z ekosystemami lądowymi?

Lasy, które aktualnie zajmują ok 30% powierzchni lądów, są kluczowe dla zachowania różnorodności biologicznej i walki z katastrofą klimatyczną. Zapewniają one schronienia zarówno dla dzikich zwierząt jak i niektórych populacji ludzkich. To w nich mieszka ponad 80% wszystkich gatunków lądowych.

Z tego i tak już niewielkiego procenta powierzchni lądów, którą zajmują lasy, każdego roku tracimy dodatkowe 13 milionów hektarów (optymistycznie na to patrząc). Około 3.6 miliarda hektarów Ziemi, zdewastowanej wycinką i naruszeniem gospodarki wodnej, już przekształciło się w tereny pustynne. Deforestacja i pustynnienie – spowodowane naszą nieodpowiedzialną działalnością – zagrażają zarówno ludziom, jak i różnorodności wśród zwierząt i roślin. Coraz trudniej ludziom o żyzną, zasobną w składniki odżywcze glebę pod uprawę żywności i coraz trudniej zwierzętom o leśny “dach nad głową”. Zwierzętom, których swoją drogą także jest coraz mniej – naukowcy alarmują, że jesteśmy właśnie świadkami 6 masowego wymierania gatunków. Przyczynia się do tego, oprócz utraty siedlisk, kłusownictwo i nielegalny handel zagrożonymi gatunkami.

deforestacja

Co musimy zrobić według ONZ?

Nic więc dziwnego, że Organizacja Narodów Zjednoczonych taki cel umieściła w Agendzie Zrównoważonego Rozwoju 2030. Kraje, które ją podpisały, jednoznacznie zobowiązały się do:

  • zapewnienia ochrony, odtworzenia i zrównoważonego użytkowania słodkowodnych ekosystemów lądowych i śródlądowych oraz ich usług, w szczególności lasów, mokradeł, gór i obszarów suchych;
  • promowania wdrażania zrównoważonego zarządzania wszystkimi rodzajami lasów, powstrzymywania wylesiania, przywracania zdegradowanych lasów i znacznego zwiększenia ponownego zalesiania na całym świecie;
  • zapewnienia ochrony ekosystemów górskich, w tym ich różnorodności biologicznej, w celu zwiększenia ich zdolności do zapewniania korzyści niezbędnych dla zrównoważonego rozwoju;
  • podjęcia pilnych i znaczących działań w celu zmniejszenia degradacji siedlisk przyrodniczych, powstrzymania utraty różnorodności biologicznej oraz zapobiegania wyginięciu zagrożonych gatunków;
  • promowania sprawiedliwego podziału korzyści wynikających z wykorzystania zasobów genetycznych i promowanie odpowiedniego dostępu do takich zasobów;
  • podjęcia pilnych działań w celu położenia kresu kłusownictwu i handlowi chronionymi gatunkami flory i fauny oraz zajęcia się zarówno popytem, ​​jak i podażą nielegalnych produktów dzikiej fauny i flory;
  • wprowadzenia środków zapobiegających introdukcji i znacząco ograniczających wpływ inwazyjnych gatunków na ekosystemy lądowe i wodne oraz kontrolowania lub eliminowania gatunków priorytetowych;
  • integrowania wartości ekosystemów i różnorodności biologicznej z planowaniem krajowym i lokalnym, procesami rozwoju i strategiami zmniejszania ubóstwa;
  • zwiększenia zasobów finansowych ze wszystkich źródeł w celu ochrony i zrównoważonego użytkowania różnorodności biologicznej i ekosystemów;
  • zwiększenia globalnego wsparcia dla wysiłków mających na celu zwalczanie kłusownictwa i handlu chronionymi gatunkami.

Ekonomia zamiast ekologii?

Niektóre z powyższych założeń nie brzmią wcale proekologicznie, a, niestety, proekonomicznie. Wydaje się, że jest jeszcze sporo do zrobienia, szczególnie w przypadku świadomości ekologicznej rządów i instancji decyzyjnych, ale tego typu wytyczne są krokiem na przód. Być może zbyt powolnym, być może mało efektywnym – nasze potencjalne starania podsumowane zostaną już za 11 lat. Zobaczymy wtedy prawdziwą siłę (lub słabość) Agendy Zrównoważonego Rozwoju 2030.

Dodano do koszyka