Zdziczałe koty w Australii – kulisy dramatu

5 sierpnia 2019

/

Komentarze: 1

/

Autor: Emilia Obluska

Zdziczałe koty w Australii to ostatnio gorący temat. Problem nabrał rozgłosu w 2015 roku, kiedy australijski rząd postanowił podjąć konkretne kroki w walce z tym, chyba największym, zagrożeniem dla rodzimej fauny. Strategia ochrony zagrożonych gatunków założyła wybicie 2 milionów kotów do 2020 roku [1]. Niewiele ponad rok od ogłoszenia planu, wspólnym zaangażowaniem rządu i mieszkańców, udało się unicestwić aż 211,560 tych zwierząt [2]. Zaraz, ale dlaczego? Chociaż statystyki budzą przerażenie i sprzeciw miłośników zwierząt, sytuacja, która zmusza do podjęcia tak drastycznych kroków, nie jest ani prosta, ani jednoznaczna. Zarówno ekologicznie jak i politycznie.

Zdziczałe koty wybijają australijską faunę

Szacunki opracowywane przez różne instytucje znacznie się wahają, ale obecnie zakłada się, że w Australii żyje ok 2,1-6,3 miliona zdziczałych kotów [3]. Jak wiadomo, koty to wytrawni łowcy z dużymi zdolnościami adaptacyjnymi – a introdukowane do natury stanowią groźny gatunek inwazyjny. Metaanaliza ponad 100 niezależnych badań [4] wykazała, że zwierzęta te rocznie zabijają ok. 815 milionów australijskich ssaków. Dodając do obliczeń koty domowe i inne, niezidentyfikowane – całkowita liczba zabitych przez nie ssaków wynosi 1,144 miliona. Trochę mniej niż połowa z nich, to gatunki rodzime – często nieliczne i zagrożone wyginięciem. Szacunki nie są oczywiście zupełne, ponieważ ssaki stanowią ok. 70% diety kotów. Inne źródła podają, że zdziczałe koty rocznie zabijają 272 miliony ptaków (w 99% gatunków rodzimych) [5] i 466 milionów gadów (w tym kilkanaście gatunków zagrożonych) [6].

Intensywne drapieżnictwo tak wysokiej liczby zdziczałych kotów jest często kojarzone z wyginięciem licznych gatunków zwierząt w Australii. Koty, według oficjalnych, rządowych informacji [7] stanowią realne zagrożenie dla 35 gatunków ptaków, 36 ssaków, 7 gadów i 3 płazów. Zagęszczenie zdziczałych kotów w Australii aktualnie szacuje się na mniejsze niż to, które raportuje się w Północnej Ameryce czy Europie [3]. Mimo to, stanowią one znacznie większe zagrożenie tutaj niż gdziekolwiek indziej. Australia to bowiem jedyny kontynent (oprócz Antarktydy), na którym naturalnie nie wyewoluowały koty. Dlatego właśnie rząd, działając w obronie rodzimej fauny i ekosystemów, postanowił podjąć drastyczne kroki w walce z takim stanem rzeczy.

kot z ofiarą

Jak wybić zdziczałe koty po australijsku?

Z kotami w Australii walczy się na kilka sposobów. Najbardziej preferowaną przez farmerów i (w wolnym tłumaczeniu) strzelców sportowych metodą unicestwiania kotów jest strzelanie z broni palnej [2]. Nieco mniej wymagającą wariacją tego typu działania jest zastrzelenie kota po uprzednim zastawieniu na niego pułapki. Jak skutecznie zaangażować do tego ludzi? Nagrodą pieniężną za każdego zabitego osobnika – 10 dolarów za dorosłego i 5 za kocię [8].

Mieszkańców, którzy nie chcą zabijać zwierząt własnoręcznie, angażuje się w to pośrednio. Mogą oni na przykad, za pomocą serwisu FeralCatScan (i analogicznej aplikacji), oznaczać lokalizację obserwacji poszczególnych osobników. Takie narzędzie ma pomóc w szacowaniu strat i lepszym targetowaniu działań. Australijski rząd ma jednak jeszcze jednego asa w rękawie. Ze względu na niską skuteczność poprzednich działań i konieczność wzmożenia wysiłków na rzecz walki ze szkodnikami (oficjalne stanowisko rządu tutaj), w ostatnich latach rozpoczęto kolejny kontrowersyjny atak. Wygląda na to, że Australia oficjalnie wypowiedziała wojnę zdziczałym kotom – zasypując je zatrutymi kiełbasami.

Kiełbasa pada z nieba

W walce z australijskimi kotami, opracowano dwie trutki – Eradicat i Curiosity. W obu przypadkach medium jest wyjątkowo atrakcyjna dla drapieżników kiełbaska z kangurzego mięsa, drobiowego tłuszczu i szczypty wzmacniaczy smaku. Trujący komponent, który powoduje śmierć u zwierząt, które taką kiełbaską się posilą, to w przypadku Curiosity substancja o nazwie PAPP (para-aminopropiophenone), a w przypadku Eradicat środek popularnie stosowany w trutkach na gryzonie, 1080 (fluorooctan sodu) [9]. Curiosity ma mniejszą potencjalną toksyczność dla gatunków nie targetowych, ale Eradicat jest stosowany znacznie częściej ze względu na wyższą skuteczność.

Mimo, że próby terenowe wykazały skrajnie różne zainteresowanie trutkami, kiełbasę z wysoką zawartością 1080 zaczęto zrzucać z samolotów w całym kraju. Tym razem protestują nie tylko miłośnicy kotów i obrońcy praw zwierząt, ale także niektórzy naukowcy.

trutka na koty

Trutka dobra, trutka zła

W 2004 roku podjęto się oszacowania, ile gatunków zwierząt jest narażonych na przypadkowe zatrucie toksyną zawartą w trutce Eradicat [10]. Okazuje się, że nawet bardziej bezpieczna forma trutki (zamknięta w kapsułce) może być zjedzona przez co najmniej 221 rodzimych gatunków. Producenci trutki twierdzą, że odznacza się ona wysoką specyficznością gatunkową i nie jest szkodliwa dla zwierząt innych niż zdziczałe koty. Rzeczywiście, niektóre gatunki w Australii, głównie te roślinożerne, są odporne na działanie fuorooctanu sodu, ponieważ koewoluowały wraz z endemicznymi roślinami, które tę substancję zawierają naturalnie [10]. Niestety nie wszystkie gatunki tolerują toksynę, a specyfika lokowania kiełbasek przeznaczonych dla kotów naraża je na niepożądaną ekspozycję (w stopniu większym niż podobne trutki zakopywane dla lisów). Szczególnie podatny na zatrucie okazał się zagrożony diabeł tasmański (Sarcophilus harrisii). Nie zapominajmy także o prawdopodobieństwie wystąpienia zatrucia wtórnego u padlinożerców, którzy posilają się zwłokami kota zatrutego 1080.

Masowe rozkładanie (a raczej rozrzucanie z samolotów) trutek na zdziczałe koty niewątpliwie jest ryzykowne. Tym bardziej, że wspomniane wcześniej zalecenie zabicia 2 milionów kotów do 2020 roku zostało wydane zanim podjęto próbę rzetelnego określenia ich faktycznej liczebności. Mimo to, wydaje się być to mniej inwazyjne dla rodzimej fauny niż presja drapieżnicza ze strony kotów. I jak tu ocenić sytuację?

Etyka ważna i ważniejsza

Oczywiście w całym tym zamieszaniu przebijają się głosy sprzeciwu [11]. Masowe wybijanie kotów może mieć także spore konsekwencje dla ekosystemów. Zaburzenie obecności gatunków kluczowych (którymi, niefortunnie, w wielu miejscach Australii stały się zdziczałe koty) może wzmożyć aktywność innych drapieżników, zaburzyć behawior ofiar, a finalnie – poprzez zdarzenia kaskadowe – nawet zmienić strukturę wegetacji. Wydaje się to być ryzyko, które rząd Australii zaakceptował.

Ważnym zjawiskiem, na które trzeba zwrócić uwagę, jest (ponownie, w wolnym tłumaczeniu) imigracja wyrównawcza (z ang. compensatory immigration). Fenomen znany dobrze w ekologii, kiedy wyeliminowanie drapieżników z danego obszaru, powoduje wzmożony napływ osobników z innych terenów, zapełniających “opróżnioną” niszę ekologiczną [11]. W przypadku australijskich działań anty-kocich taka sytuacja miała już miejsce. Aby masowe wybijanie zdziczałych kotów miało rację bytu, musi być zatem długoterminowe (co zwiększa ryzyko rozprzestrzeniania się toksyny w środowisku).

Być może powinniśmy rozważyć także kwestię samych zdziczałych kotów i etyki postępowania względem nich. Stawianie potencjalnego dobra bioróżnorodności ponad życiem indywidualnych osobników, nie dla wszystkich jest oczywiste. Tym bardziej, że nie do końca wiadomo, jakie przyniesie to skutki. Już samo użycie trucizny u wielu budzi wątpliwości moralne. U mięsożerców powoduje ona konwulsje, niewydolność płuc i ostatecznie śmierć przez uduszenie. Ocena humanitarności 1080 na oposach została określona przez The National Animal Welfare Advisory Committee na 6 (gdzie 1 stanowiło najbardziej humanitarne rozwiązanie, a 8 najmniej) [12]. Niewątpliwie zatem śmierć przez zatrucie do bezbolesnych nie należy.

Alternatywy dla trutek na zdziczałe koty

Jeśli nie godzimy się na zbędne cierpienie, należałoby się zastanowić, czy istnieją rozwiązania alternatywne. Wszyscy się chyba zgodzimy, że tak samo jak cierpienie zwierząt, które dzisiaj odpowiadają za ludzką głupotę, jest nie na miejscu – tak nie na miejscu byłoby zaniechać wszelkich działań i pozwolić na destrukcję naturalnych ekosystemów. Na szczęście i tutaj naukowcy proponują kilka rozwiązań.

Jednym z nich jest wzmaganie konkurencji między zdziczałymi kotami, a innymi, rodzimymi drapieżnikami. Dzięki programom ochronnym i reintrodukcji takich zwierząt, np. diabła tasmańskiego, mogłyby one wyprzeć gatunek inwazyjny i przywrócić naturalną strukturę australijskich ekosystemów [11]. Pomocnym działaniem równoległym jest zachowywanie formacji roślinnych, które stanowią naturalne schronienie dla ofiar. Odpowiedzialne zarządzanie zielenią, a nawet intencjonalne zasiewanie ziemi wielokrotnie dawały pozytywne efekty w ochronie drobnych ssaków w Australii.

drapieżniki australii

Naukowcy sugerują także tworzenie ogrodzonych rezerwatów i opieranie się na dogłębnej analizie ekologii behawioralnej. Są to jednak niedoprecyzowane pomysły albo ogólniki, na których rozstrzyganie i wdrażanie zwyczajnie brakuje czasu.

Ochrona gatunków czy.. Polityka?

W tak drastycznym postępowaniu rządu w imię ochrony bioróżnorodności i naturalnych ekosystemów jest tyle nieścisłości, że niektórzy uważają to wręcz za ruch polityczny [13]. Takie działanie, jak zresztą wszelkie kontrowersyjne decyzje polityczne, interpretowane może być jako dystrakcja, odwrócenie uwagi publicznej od innych problemów. Z drugiej strony, w dobie kryzysów klimatycznych, ekologicznych i szóstego masowego wymierania, rząd, który podejmuje natychmiastowe, wymagające poświęceń decyzje na rzecz ochrony bioróżnorodności, może być widziany jako proaktywny, odpowiadający na najbardziej naglące problemy. Niektórzy twierdzą nawet, że polityka anty-kocia w Australii od początku była elementem podtrzymywania u władzy prawicowej Liberalnej Partii Australii i częścią jej anty-uchodźczej polityki (zwalczania inwazyjnych gatunków) [14].

Takim interpretacjom decyzji o wybiciu kotów sprzyjają niezbyt mocne naukowe podstawy do jej podjęcia. Niemniej jednak, tego typu teorie należy traktować z dużą dozą ostrożności. Jak w rzeczywistości wygląda sytuacja w Australii i co wyniknie z podejmowanych przez rząd działań – prawdopodobnie dowiemy się w przyszłości. Kwestie rozstrzygnięcia problemów etycznych pozostawiamy waszemu sumieniu i racjonalności. Tutaj niestety nie ma dobrych odpowiedzi.

Źródła:

[1] Threatened species strategy. Australian Government, 2015 (dostępne tutaj)
[2] Garrard G., Faulkner R., Mata L., Torabi N., Peterson I., Gordon A., Bekessy S., 2017: An assessment of the national effort towards feral cat control. RMIT University, Melbourne, Australia
[3] Legge S., Murphy B.P., McGregor H., Woinarski J.C.Z., Augusteyn J., Ballard G., Zewe F., 2017: Enumerating a continental-scale threat: How many feral cats are in Australia? Biological Conservation, 206, 293-303
[4] Murphy B.P., Woolley L.A., Geyle H.M., Legge S.M., Palmer R., Dickman C.R., Woinarski J. C. Z., 2019: Introduced cats (Felis catus) eating a continental fauna: The number of mammals killed in Australia. Biological Conservation, 237, 28-40
[5] Woinarski J.C Z., Murphy B.P., Legge S.M., Garnett S.T., Lawes M.J., Comer S., Woolley L. A., 2017: How many birds are killed by cats in Australia? Biological Conservation, 214, 76-87
[6] Woinarski J.C.Z., Murphy B.P., Palmer R., Legge S.M., Dickman C.R., Doherty T.S., Stokeld D., 2018: How many reptiles are killed by cats in Australia? Wildlife Research, 45, 3, 247
[7] The Feral Cat (felis catus), Fact Sheet, Australian Goverment (dostępne tutaj)
[8] Zhou N., 2017: Queensland council stands by $10 bounty for adult feral cat scalps: https://www.theguardian.com/australia-news/2017/nov/13/queensland-council-stands-by-10-bounty-for-adult-feral-cat-scalps [dostęp 05.08.2019]
[9] Algar D., Hamilton N., Onus M., Hilmer S., Comer S., Tiller C., Bell L., PinderJ., Adams E., Butler S., 2011: Field trial to compare baiting efficacy of Eradicat® and Curiosity® baits (dostępne tutaj)
[10] Buckmaster T., Dickman C.R., Johnston M.J., 2014: Assessing Risks to Non-Target Species during Poison Baiting Programs for Feral Cats. PLOS ONE
[11] Doherty T.S., Ritchie E. G., 2016: Stop Jumping the Gun: A Call for Evidence-Based Invasive Predator Management. Conservation Letters, 10, 1, 15-22.
[12] The science of how 1080 works: http://www.1080facts.co.nz/the-science-of-how-1080-works.html [dostęp 05.08.2019]
[13] Doherty T.S., Driscoll D.A., Nimmo D.G., Ritchie E. G., Spencer R.J., 2019: Conservation or politics? Australia’s target to kill 2 million cats. Conservation Letters
[14] Cliffton M., 2019: How killing cats helped to keep Aussie Liberal Party in power: https://www.animals24-7.org/2019/05/12/how-killing-cats-helps-to-keep-aussie-liberal-party-in-power/ [dostęp 05.08.2019]

Jeśli podoba Ci się treść na blogu, możesz podziękować za moją pracę stawiając mi wirtualną kawę:

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dodano do koszyka