Skoro tu jesteście, to pewnie zastanawiacie się, jaka choinka na święta będzie najlepszym, najbardziej ekologicznym wyborem – naturalna czy plastikowa? Mamy dla was złą wiadomość: prawdopodobnie żadna. Zarówno ścięte, żywe, jak i sztuczne, mają znaczący ślad węglowy lub ekologiczny, sporo wad i raczej niewiele zalet. Dla uprzedzenia zatem – nasz werdykt w tej kwestii nie będzie jednoznaczny (cóż, może w ogóle go nie będzie). Rozumiemy jednak chęć celebrowania tradycji, dlatego stawiamy po prostu na przekazywanie rzetelnych informacji i zachęcanie do podejmowania świadomych wyborów konsumenckich.
Ale nie martwcie się! Ścięta albo plastikowa choinka to nie jedyne opcje. Jeśli jesteście chętni nieco przełamać konwencje, na końcu artykułu znajdziecie kilka pomysłów na trochę bardziej ekologiczne choinki świąteczne.
Jaka choinka na święta jest naszym pierwszym wyborem?
Naturalne, cięte choinki jeszcze do niedawna były najczęściej wybieraną opcją świątecznej dekoracji. Ich cena i problematyczność (w końcu gubią igły, a już w styczniu trzeba je wyrzucić) sprawiły jednak, że sukcesywnie tracą na popularności. Ich miejsce w większości polskich domów zajmuje drzewko sztuczne. Z przeprowadzonego w ubiegłym roku badania ankietowego [1] wynika, że jedynie 40% z nas uważa, że choinka na święta powinna być żywa. Reszta stawia na rozwiązania bardziej oszczędne i wygodne. Co ciekawe, zarówno zwolennicy drzewek żywych, jak i sztucznych, powołują się na większą ekologiczność swojego faworyta.
Na uwagę zasługuje fakt, że coraz mniej Polaków w ogóle kupuje choinki. Jeszcze w latach 90-tych ubiegłego wieku świąteczne drzewka kupowało ponad 90% z nas – dzisiaj 70% [1]. Niektórzy twierdzą, że może to wynikać z postępującej laicyzacji społeczeństwa. Być może część z nas uważa taki wydatek po prostu za zbędny (także ze względów ekologicznych). Może niektórzy mają już swoje sztuczne choinki i nie muszą kupować nowych?
Żywa choinka, a środowisko
Żywa choinka na święta pięknie pachnie, świetnie wygląda, a wyrzucona ulega biodegradacji, może zostać wykorzystana jako biopaliwo albo składnik kompostu. Pochodzi z natury i do natury finalnie wraca. Intuicyjne wydaje się, że to, co naturalne, jest bardziej ekologiczne. Dlaczego zatem niektóre osoby, powołując się na chęć ograniczania negatywnego wpływu na środowisko, rezygnują z zakupu żywego drzewka? Na pewno mają trochę racji (a trochę nie).
Zaletą naturalnych choinek jest z pewnością to, że w ciągu wzrostu (ścina się je zazwyczaj w wieku ok. 7-10 lat), pochłaniają spore ilości dwutlenku węgla i – oczywiście – produkują tlen. Nie są jednak całkowicie wolne od emisji. Według Prof. Piotra Skubały, produkcja jednego żywego drzewka emituje ok. 3,1 kg gazów cieplarnianych [2]. Jeśli jednak nie poddamy jej recyklingowi, nie przesadzimy do ogrodu, a zamiast tego swój żywot zakończy na wysypisku – emisje związane z jej cyklem życiowym mogą wzrosnąć nawet czterokrotnie [3]. Jak by nie było, emisje to tylko część opowieści.
Dobre-niedobre plantacje choinek
Kupując żywe drzewka świąteczne nie musimy martwić się o deforestację naturalnych lasów. Zdecydowana większość z nich pochodzi z regulowanych plantacji – co nie oznacza, że taka praktyka pozostaje bez wpływu na okoliczne ekosystemy. Kiedy myślimy o ekologiczności naturalnych choinek, rzadko bierzemy pod uwagę wpływ plantacji drzew iglastych na środowisko. Warto więc poświęcić chwilę temu zagadnieniu.
Choinki uprawiane są dzisiaj na skalę przemysłową. W niektórych rejonach wręcz dominują w lokalnym krajobrazie. Tak jest, dla przykładu, w niemieckim Hochsauerland, czy niektórych rejonach Danii. Wielkoskalowe uprawy choinek z przeznaczeniem na Święta Bożego Narodzenia tworzą nowe, antropogeniczne ekosystemy (ang. novel ecosystems), skrótowo zwane CTP (ang. Christmas Tree Plantation). Jest to dość duża ingerencja, która może mieć skutki zarówno pozytywne, jak i negatywne. Z jednej strony tworzymy nową, atrakcyjną przestrzeń do życia dla wielu zwierząt (głównie ptaków), z drugiej jednak zaburzamy nieco naturalną na danym terenie równowagę. Na uprawach choinek znaleźć można wyjątkowo dużo roślin ruderalnych, lubiących zmienione przez człowieka tereny, oraz tzw. kenofitów, czyli gatunków obcych dla rodzimej flory [4]. Naukowcy podkreślają, że wpływ takich plantacji na lokalną przyrodę jest niedoszacowany i najmniej, co musimy na ten moment zrobić, to planować je na obszarach o niskim znaczeniu dla ochrony bioróżnorodności [4].
Uprawa choinek – jak zresztą wszystkich roślin uprawianych na skalę przemysłową – wymaga użycia środków ochrony roślin, w szczególności herbicydów. Są to jednak bez wątpienia ilości mniejsze niż w przypadku innych, intensywnie uprawianych roślin. O ile niektórzy badacze zaznaczają, że jest to problem, który trzeba brać pod uwagę [5], konkretne dane na ten temat nie są ogólnodostępne.
Skąd się biorą choinki?
Żywa choinka na święta ma jedną, bardzo dużą zaletę. W większości przypadków jest uprawiana i pozyskiwana lokalnie, a więc jej transport nie wiąże się z dużymi emisjami, a wydane przez nas pieniądze wspierają krajowy rynek. Warunki pracy i prawa pracownicze na plantacjach choinek – przynajmniej w Unii Europejskiej – też nie powinny nas martwić. Jak zawsze jednak, jest tutaj pewne “ale”.
Cykl życiowy choinki zaczyna się w momencie pozyskania nasiona – i na tym etapie kryje się największy, etyczny problem. Większość szyszek, nasion jodły kaukaskiej (Abies nordmanniana) uważanej za “idealne” drzewko bożonarodzeniowe, pochodzi z Gruzji. Tam niestety prawa pracownicze są znacznie mniej respektowane, a ludzie (w tym kobiety i dzieci) ryzykują życie wspinając się kilkadziesiąt metrów w korony drzew po cenne szyszki – za bezcen. Ci, którzy są zatrudnieni legalnie, zarabiają na tego typu ryzyku od 16 do 90 centów za pół kilograma zbiorów. Wiele osób decyduje się jednak na zbiory nielegalne. Brak kontroli oznacza w tym przypadku spore szkody w środowisku, a w skrajnych (i wcale nie takich rzadkich) przypadkach śmiertelne upadki z dużej wysokości [6]. Żywa choinka na święta, obarczona śmiercią ludzi, brzmi już nieco gorzej.
Jeśli twoim wyborem jest żywa choinka na święta…
Jeśli jesteście zdecydowani, że żywa choinka to jedyne dobre dla was rozwiązanie, oto kilka porad, jak zachować się najbardziej proekologicznie i etycznie:
- starajcie się, w miarę możliwości, kupić choinkę uprawianą lokalnie. Im mniejsza odległość od plantacji do waszego domu, tym mniej emisji związanych z transportem;
- wybierajcie rodzime gatunki iglaków. Jeśli to możliwe, unikajcie jodeł kaukaskich (w Polsce certyfikaty Fair Trade dla choinek nie są jeszcze rozpowszechnione);
- jeśli macie dom z ogrodem, wybierzcie choinkę w doniczce, z korzeniami. Dzięki temu nie będzie musiała po miesiącu trafić do utylizacji – możecie przesadzić ją do ogrodu (albo oddać komuś, kto będzie chętny to zrobić). Jest to jednak opcja dla nieco bardziej doświadczonych ogrodników, ponieważ takie drzewka są delikatne, muszą być hartowane i mogą się nie przyjąć po przesadzeniu;
- jeśli wybraliście choinkę ciętą, zadbajcie o jej recykling. Niektóre miasta prowadzą akcje przerabiania drzewek świątecznych na biomasę lub ściółkę i zabawki dla zwierząt w zoo – wystarczy w odpowiednim terminie rozebrać je z ozdób i wystawić do altanek śmietnikowych lub miejsc przeznaczonych na odpady wielkogabarytowe.
Sztuczna choinka – zła, ale nie zawsze
Druga, coraz bardziej popularna opcja na święta, to choinka sztuczna. Jako wykonana głównie z metalu i PVC, nie nadaje się do recyklingu, a proces jej produkcji jest silnie energochłonny. Co więcej, pierwotnie pochodzi w końcu z nieodnawialnych paliw kopalnych. Produkcja jednej sztucznej choinki to ok. 8,1kg gazów cieplarnianych uwalnianych do atmosfery (ponad dwa i pół raza więcej niż w przypadku poddanej recyklingowi, żywej choinki) [2]. Niektóre źródła mówią nawet o 40 kg CO2 przy drzewku o wysokości 2m [3]. Gdyby tego było mało, zdecydowana większość takich plastikowych drzewek pochodzi z Chin – czyli musi zostać przetransportowana na znaczne odległości. Nie mamy też wglądu w etykę zakładów produkcyjnych względem pracowników – tego możemy się jedynie domyślać.
Nie brzmi to, jakby sztuczna choinka na święta była jakąkolwiek alternatywą. A jednak –
drzewko z tworzyw sztucznych ma szanse być bardziej ekologiczne niż nawet dobrze zutylizowana choinka naturalna. Pod jednym warunkiem: musimy używać go przez minimum 10-12 lat [2], [3]. Inne, dość kompleksowe porównanie [7] pokazuje, że choinka wykonana z tworzyw sztucznych staje się bardziej ekologiczna niż kupowane w tym czasie żywe, już po ok. 5 latach.
Jeśli twoim wyborem jest sztuczna choinka na święta…
Jeśli masz już w domu sztuczne drzewko, świetnie. Wytrwaj i używaj go najlepiej do końca życia – to najbardziej rozsądne, co możesz zrobić. Jeśli jednak dopiero planujesz zakup sztucznej choinki:
- szukaj, w miarę możliwości, choinek wyprodukowanych w Europie. Dzięki temu ograniczysz emisje związane z transportem na (bardzo) długie dystanse;
- rozważ zakup sztucznej choinki z drugiej ręki;
- dobrze przemyśl zakupy – pamiętaj, że takie drzewko ma sens tylko, jeśli będziesz używać go przez wiele lat;
- jeśli chcesz się pozbyć sztucznej choinki, nie wyrzucaj jej, tylko podaruj drugie życie – oddaj lub odsprzedaj ją innym.
Najbardziej eko choinka na święta
Dla wszystkich tych, którzy marzą o świątecznym klimacie i dorodnej choince, ale nie przekonuje ich żadna z powyższych opcji (tak jak nas), serdecznie zachęcamy do krótkoterminowego wypożyczenia choinki w doniczce. Drzewko możemy zamówić przez stronę Wypożyczalni Choinek – tam też znajdziemy porady odnośnie dbania o nie w domu. Po dwóch tygodniach drzewko zostanie od nas odebrane, przetransportowane w bezpieczne miejsce na zimę i ponownie wypożyczone chętnym w przyszłym roku. To dość pracochłonne (o roślinę trzeba dbać), ale najlepsze i najbardziej proekologiczne rozwiązanie, jeśli nie chcemy rezygnować z tradycyjnego, świątecznego klimatu.
Tym, którzy są chętni poeksperymentować, polecamy zrobienie (najlepiej upcyklingowej) choinki własnoręcznie. W ramach rodzinnej, świątecznej aktywności, możecie wykonać świąteczne drzewko z resztek materiału, zebranych na spacerze szyszek/patyków/gałązek, orzechów włoskich, niepotrzebnej gazety, papieru, makaronu (jeśli nie możemy go zjeść!), desek/palet/listew pozostałych po remoncie, sznurka i wielu innych rzeczy. Ogranicza was jedynie kreatywność 🙂
Źródła
- [1] Money.pl, 2019: Polacy o zakupie choinki: Powinna być sztuczna, bo jest tańsza i przyda się za rok [dostęp 08.12.2020].
- [2] Kliks-Pudlik A., 2017: Ecologist: Natural and artificial Christmas trees both bad for the environment. Science in Poland [dostęp 08.12.2020].
- [3] Barr S., 2020: The great christmas tree debate: are real or fake firs better for the environment? Independent [dostęp 08.12.2020].
- [4] Streitberger M., Fartmann T., 2020: Effects of Christmas-tree plantations on phytodiversity: implications for conservation. New Forests, 51.
- [5] Project: Biodiversity of Christmas-tree plantations in Central Europe.
- [6] Wendle J., 2017: Gravity-Defying Villagers Risk Their Lives for Christmas Trees. National Geographic [dostęp 09.12.2020].
- [7] WAP Sustainability Consulting, 2018: Life Cycle Assessment: Comparative LCA of the Environmental Impacts of Real Christmas and Artificial Christmas trees.