W nowoczesnym świecie, dążącym do zrównoważonego rozwoju i coraz częściej zwracającym się ku poszanowaniu natury, zaczyna brakować miejsca dla przestarzałych i nieekologicznych praktyk. Jedną z nich jest produkcja skóry zwierzęcej, której szkodliwość i wątpliwa humanitarność pozyskania motywują nas do poszukiwania alternatywy. Na szczęście, z biegiem czasu, kiedy na rynku pojawia się coraz więcej przyjaznych środowisku i etycznych tworzyw, skóra naturalna zaczyna powoli tracić na znaczeniu.
Z każdym rokiem powstaje coraz więcej naturalnych materiałów, które wyglądem i funkcjonalnością zadziwiająco dobrze imitują skórę zwierzęcą. Oczywiście syntetyczne tworzywa, pod względem ekologii, także nie są rozwiązaniem. Przykładowo, popularny skaj, czyli najbardziej rozpowszechniona „sztuczna skóra” znacznie przykłada się do problemu z mikroplastikiem – dlatego zaczyna być nieco archaicznym pomysłem. Istnieją bowiem tworzywa dużo wyższej jakości, powstające przy dużo niższym koszcie środowiskowym. Niektóre z nich są nadal w fazie opracowywania w laboratoriach, jednak ich obecność na rynku jest wyłącznie kwestią czasu.
Piñatex
Piñatex firmy Ananas-Anam, to tworzywo imitujące naturalną skórę, wykonane z włókien liści ananasa. Firma wykorzystuje produkty uboczne istniejącego już przemysłu, ratując je od spalenia czy składowania (utylizacji poddaje się aktualnie 13 mln ton liści rocznie) i generując dodatkowy przychód dla rolników. Ponadto, po wydobyciu włókien, pozostała biomasa jest wykorzystywana jako naturalny nawóz lub przetwarzana w procesie fermentacji na biopaliwo. Jak zaznacza producent, celem firmy jest rozwój naukowych i designerskich innowacji przy jednoczesnym niskim wpływie na środowisko i pozytywnym oddziaływaniu na lokalne społeczności.

Wszystkie te założenia urzeczywistniane są w myśl idei “Cradle to Cradle”, która realizowana jest poprzez 5 kategorii:
- jakość i bezpieczeństwo materiału;
- możliwość reutylizacji, ponownego wykorzystania materiału;
- zasilanie procesów produkcyjnych energią odnawialną;
- odpowiedzialne zarządzanie wodą;
- odpowiedzialność i uczciwość społeczna.
Na razie firma współpracuje z rolnikami na Filipinach, jednak jej dynamiczny rozwój sugeruje, że w niedalekiej przyszłości zasięgi te będą zwiększane. Z usług firmy, a tym samym Pinatexu, korzysta już ponad 70 marek odzieżowych i obuwniczych na świecie. W tym, między innymi, Hugo Boss.

Reishi
Inżynierowie i naukowcy z firmy MycoWorks opracowali rozwiązanie, które jeszcze lepiej imituje skórę zwierzęcą. Do jej produkcji wykorzystują grzyby. Końcowy produkt jest tak samo wodoodporny, elastyczny i trwały jak pierwowzór – absolutnie w niczym mu nie ustępuje. Nawet w dotyku jest trudny do odróżnienia od skóry zwierzęcej. Co więcej – może osiągnąć dowolną wielkość i kształt, a różnorodne tekstury mogą być “wyrośnięte” jednocześnie z tworzywem. Oczywiście produkt jest w 100% biodegradowalny.

Muskin
Muskin to kolejne tworzywo wyprodukowane z subtropikalnych grzybów. Grade Zero Espace, firma odpowiedzialna za jego stworzenie, dołożyła wszelkich starań, aby Muskin w dotyku przypominał tradycyjną skórę zwierzęcą. Ponadto przy jego produkcji nie używa się absolutnie żadnych substancji potencjalnie toksycznych, dzięki czemu jest bezpieczny dla skóry i przyjazny dla środowiska. Niestety materiału tego produkuje się niewiele (40-50 m2/miesiąc), w związku z czym nie jest aktualnie sprzedawany na dużą skalę.

Korek
Ta nieco bardziej popularna alternatywa dla skóry zyskała poparcie wielu producentów odzieży na całym świecie. Korek uzyskuje się z kory dębu korkowego. Metoda pozyskania tego surowca jest zrównoważona ekologicznie, ponieważ nie wymaga ścięcia całego drzewa, a kora regeneruje się w ciągu kilku lat. Co więcej, takie zabiegi przedłużają życie samego drzewa. Materiał, oprócz ciekawego wyglądu, jest lekki i wodoodporny. Jego właściwości doceniły liczne światowe marki, takie jak Chanel czy Louboutin.

Włókna jabłkowe
Pomysłodawcą tego odważnego projektu jest włoska firma Happy Genie. Jest to pierwsza na świecie marka szyjąca luksusowe torebki z przetworzonych odpadów jabłkowych. Użycie niewykorzystanych resztek żywnościowych do produkcji wysokiej jakości dóbr jest naprawdę innowacyjną ideą, która sprawdza się doskonale także w przypadku ekologicznej alternatywy dla skóry. Technologia zyskała na popularności i aktualnie produkty z jabłek oferuje już kilka producentów (w tym polska firma Bio2Materials). Istotnym elementem ich misji jest promowanie zrównoważonego, etycznego, wegańskiego stylu życia, a wszystko to z pomocą przyciągającego wzrok designu i fascynującego procesu produkcyjnego.

Malai
Malai to biokompozytowy materiał stworzony przez firmę z Indii, która postanowiła rozwiązać problem marnowania wody kokosowej – wbrew pozorom cennego surowca, który często traktowany jest jak odpad. Lokalni rolnicy zajmujący się uprawą kokosów, po wycięciu białego miąższu, zazwyczaj wylewają niepotrzebną zawartość orzecha do ścieków. Firma skupuje ją i wykorzystuje do produkcji zrównoważonego, naturalnego i ekologicznego surowica z celulozy bakteryjnej – „wyhodowanej” na odpadach rolniczych. Powstają z niej m.in. obicia mebli, buty i torebki.

ZOA
ZOA to najbardziej zaawansowana produkcyjnie alternatywa skóry zwierzęcej. To materiał, który powstał z wyrafinowanego połączenia biologii z technologią. Dzięki osiągnięciom bioinżynierii, pomysłodawcy stworzyli w laboratorium materiał ze zmodyfikowanych białek drożdży i biopolimerów. Takie połączenie na poziomie molekularnym nazwano bio-stopem (z ang. bio-alloy). Łącząc różne biopolimery z różnymi białkami, ZOA może sprostać różnym oczekiwaniom – proces produkcyjny przeprowadzany w laboratoriach pozwala twórcom na niemal nieskończone możliwości manipulowania wielkością, grubością i kształtem materiału. Firma za jeden z głównych celów stawia sobie walkę z kryzysem ekologicznym (w tym wdrażanie alternatyw dla produkcji zwierzęcej).

Recykling
Oczywiście, nie zapominajmy o ponownym wykorzystaniu niepotrzebnych już surowców. Aktualnie tworzywa skóropodobne wykonuje się np. z opon czy gumy z dętek. Nie są to zazwyczaj projekty na dużą skalę, a raczej kolekcje projektantów, czy pojedyncze produkty niewielkich firm odzieżowych. Niemniej jednak, pokazują oni, że zużytym odpadom można dać drugie życie w piękny i praktyczny sposób.

Tworzywa pochodzące z surowców roślinnych czy laboratoriów, w porównaniu ze skórami zwierzęcymi, odznaczają się znikomym śladem węglowym. Cały proces przemysłowej hodowli bydła, uznawany za jeden z najbardziej szkodliwych dla środowiska działów gospodarki, zostaje pominięty. Jest to ogromną przewagą “skóry” roślinnej nad zwierzęcą. Nie zapominajmy również o zredukowanej ilości używanych chemikaliów, mniejszym nakładzie zużytych surowców i – oczywiście – względach etycznych. Recykling idzie jeszcze o krok dalej nadając nowe znaczenie temu, co w przeciwnym razie wylądowałoby na wysypisku.
Przedstawione alternatywy to zaledwie ułamek tego, czego możemy spodziewać się na sklepowych pułkach w najbliższych latach. Aktualnie prowadzone są badania nad ekologiczną “skórą” zrobioną z włókien kombuchy (fermentowanej herbaty), glonów, pulpy owocowej, a nawet płynnych pozostałości po produkcji tofu. Wszystkie te projekty, choć bardzo różnorodne, mają jeden wspólny mianownik. Pomysły na alternatywne tworzywa wynikają bezpośrednio z potrzeby rozwijania standardów, do których jesteśmy przyzwyczajeni, ale przy zmianie praktyk względem środowiska.
Jeśli podoba Ci się treść na blogu, możesz podziękować za moją pracę stawiając mi wirtualną kawę:
