Woskowijki – świetna alternatywa dla folii spożywczej

7 sierpnia 2019

/

Komentarze: 0

/

Autor: Emilia Obluska

Jeśli podoba Ci się treść na blogu, możesz podziękować za moją pracę stawiając mi wirtualną kawę:

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Kiedy o rozwiązaniach i nowinkach w duchu zero waste słychać z prawa, lewa, góry i dołu, możemy zaryzykować stwierdzenie, że idea ograniczania negatywnego wpływu na planetę przechodzi do mainstreamu. Tego typu wieści ogromnie cieszą, tym bardziej, że proponowane rozwiązania są funkcjonalne i, zazwyczaj, po prostu piękne. Takie właśnie są uwielbiane ostatnio woskowijki – proste, nowoczesne, zero waste i do tego śliczne. Nic dziwnego, że jest o nich głośno.

Co owijać woskowijką?

Pomysł na woskowijki został stworzony w celu efektywnego przechowywania żywności. Możemy użyć ich wszędzie tam, gdzie użylibyśmy jednorazowych opakowań plastikowych lub folii spożywczej (chociaż nie ręczymy za owijanie nimi świeżych tatuaży). Nieszkodliwy, naturalny wosk pszczeli sprawia, że świetnie sprawdzają się do zawijania kanapek, przechowywania warzyw i owoców albo ochrony żywności przed wysychaniem. To także on pozwala woskowijce, pod wpływem ciepła dłoni, przylegać szczelnie do opakowanych produktów. Woskowi ponadto przypisuje się właściwości bakterio- i grzybobójcze, co jest dodatkowym atutem w zachowywaniu świeżości żywności.

Nie dajcie się jednak zmylić nazwie – bazą woskowijki wcale nie jest wosk. W wersji sklepowej jest nią najczęściej organiczna bawełna, którą nasącza się mieszaniną na bazie wosku (zazwyczaj z dodatkiem żywicy i olejku jojoba).

Instrukcja obsługi woskowijki

Takiego naturalnego opakowania nie należy używać do zabezpieczania gorących dań, ponieważ wrażliwy na temperaturę wosk może się stopić (i najprawdopodobniej to zrobi). Z tego samego względu nie jest wskazanie pranie i mycie w gorącej wodzie. Woskowijkę można natomiast, w razie potrzeby, myć chłodną lub letnią wodą (dodatek mydła także nie zaszkodzi) lub prasować między dwoma kartkami papieru, co nieco przedłuży jej żywotność.

Woskowijki są oczywiście wielokrotnego użytku, pozwalają zatem oszczędzić naszej planecie dodatkowego obciążenia plastikiem, którego zazwyczaj używa się do przechowywania żywności. Mimo to, woskowijki także mają swoją ‘datę ważności’. Ze względu na użycie naturalnych składników do ich produkcji, trzeba je wymienić na nowe po kilku miesiącach użytkowania. To gdzie to zero waste?

woskowijkiEkologiczne opakowanie do żywności DIY

Woskowijki kupione w sklepie ekologicznym nie będą zero waste, a jedynie less waste (co oczywiście również jest na plus!). Dobra wiadomość jest taka, że woskowijkę można zrobić samodzielnie, szybko i do tego upcyklingując niepotrzebne materiały. Można ją zrobić, przykładowo, z niepotrzebnej bawełnianej koszulki. Wystarczy kupić wosk pszczeli, opcjonalnie jakiś olejek eteryczny, poświęcić chwilę z tarką i żelazkiem – i gotowe! Żeby dowiedzieć się, jak zrobić to krok po kroku, polecamy zajrzeć tutaj.

Woskowijki po wegańsku

Wśród osób zainteresowanych ideą zero waste jest sporo wegan, którzy ograniczając gromadzenie odpadów chcą jeszcze mniej ingerować w zdrowie planety (co oczywiście nie znaczy, że wszyscy weganie dbają o ekologię). Wosk pszczeli jest jednak produktem odzwierzęcym, co dla części z nich może być barierą przed używaniem woskowijek. Jednak tam, gdzie popyt blokuje bariera, zawsze znajdzie się ktoś kto obróci sytuację na swoją (i konsumentów) korzyść. Woskowijki można kupić już zatem także w wersji wegańskiej – wykonane z wosku sojowego.

Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby również i wegańskie woskowijki zrobić samodzielnie – do czego gorąco zachęcamy!

Jeśli podoba Ci się treść na blogu, możesz podziękować za moją pracę stawiając mi wirtualną kawę:

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dodano do koszyka