Papier z opadłych liści – stary pomysł, nowe podejście

5 listopada 2019

/

Komentarze: 0

/

Autor: Emilia Obluska

Jeśli podoba Ci się treść na blogu, możesz podziękować za moją pracę stawiając mi wirtualną kawę:

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jesienią, kiedy ziemię zaczyna pokrywać coraz grubsza warstwa opadłych liści, trzeba znaleźć złoty środek między estetyką i ekologią. Niektóre miasta, jak np. Wrocław, deklarują podejście zupełnie ekologiczne – liście zostają tam, gdzie spadną, zimą dając schronienie jeżom, a wiosną naturalny nawóz. Niestety jest to pomysł dość rewolucyjny i odważny, większość miast nie zamierza rezygnować z grabienia liści kosztem estetyki zieleni miejskiej. Co się dzieje ze sprzątniętymi liśćmi? Nierzadko są spalane zatruwając powietrze, szkodząc zdrowiu ludzi i środowiska. Tak się dzieje np. na Ukrainie – dlatego właśnie tam powstał pomysł, który pozwoli utrzymać porządek na trawnikach, a także ograniczy zanieczyszczanie powietrza oraz deforestację. Ekologiczny papier z opadłych liści to już nie tylko pomysł, a rzeczywistość.

Jak produkuje się papier z opadłych liści?

Opadnięte liście, zbierane w parkach miejskich i ogrodach publicznych, to idealny surowiec do produkcji papieru. Ich pozyskanie nie wymaga ingerencji w środowisko – w końcu, w miastach, i tak zostałyby zgrabione i zutylizowane. Zdecydowanie lepiej zrobić z nich zatem pożytek. Tym bardziej, że do wyprodukowania 20 tysięcy arkuszy (ok. 40 opakowań) papieru, potrzebnych jest 1,681 kilogramów liści, czyli ekwiwalent ok. 10 drzew [1].

Tym, co w ogóle umożliwia produkowanie papieru z opadłych liści, jest wysoka zawartość celulozy (na poziomie ok. 60-80%). Aby wydobyć włókna celulozy, liść musi być wcześniej odpowiednio przetworzony. Dopasowany (i niestety adekwatnie drogi) sprzęt produkcyjny jest w stanie przetworzyć ok. 30 ton liści dziennie.

Papier, nie białe kartki

papier z opadłych liści

Wbrew temu, co się przewija przez media, papier z opadłych liści nie wygląda jak biała kartka, którą zwykle wkładamy do drukarki. Jako taka też nie będzie służyć. Celuloza pozyskana z liści wykorzystana będzie do produkcji tektury, papieru do pakowania i opakowań z pulpy tekturowej. Co więcej – w zakładzie produkcyjnym postanowiono, że liście będą stanowić nie 100, a 75% produktu końcowego. Reszta będzie tradycyjną tekturą. Niemniej jednak, papier z opadłych liści, nawet jeśli nie w całości z parkowej ściółki, jest krokiem do przodu. Zdecydowanie przyczyni się też do poprawy jakości powietrza w ukraińskich miastach, które w przeciwnym razie byłoby zanieczyszczane pyłami ze spalania liści.

Wielka historia szkolnej kreatywności

Zafascynowany nauką i technologią młody człowiek z Ukrainy, długo szukał idealnego rozwiązania na wydajne i nieszkodliwe dla natury pozyskanie celulozy. Zachęcany przez nauczycieli i rodzinę, rozglądał się za materiałem dostępnym, nie wymagającym niszczenia środowiska i nigdy wcześniej nie wykorzystanym do produkcji papieru. Na pomysł opadniętych liści wpadł, jak przyznaje w wywiadzie, podczas zbierania grzybów.

Valentyn Frechka, pomysłodawca i twórca technologii, swój pierwszy papier z opadłych liści wytworzył jeszcze jako uczeń liceum, w ramach konkursu akademickiego. Swój pomysł prezentował także poza krajem – w Tunezji, Kenii i USA. Zainteresowanie produktem wykazuje dzisiaj Dania i Finlandia. Technologia, po licznych badaniach i ulepszeniach, przeszła ostateczne testy pozytywnie. Papier z opadłych liści już niedługo będzie produkowany na masową skalę na Ukrainie.

Mimo ogromnego sukcesu, sam wynalazca jest dość skromny w kwestii swoich osiągnięć. Jak podkreśla, dokłada on jedynie cegiełkę do badań nad pozyskiwaniem papieru z nie-drewnopochodnych źródeł celulozy.

Czy papier z opadłych liści to rzeczywiście innowacja?

papier z opadłych liści

Wynalazkowi z Ukrainy towarzyszy duża ekscytacja. Nic dziwnego, pomysł jest prosty, a bardzo innowacyjny. Nie ujmując Valentynowi ani jego pomysłowości należy jednak zaznaczyć, że nie był on pierwszy. Pomysł wytworzenia papieru z opadłych liści pojawił się już ponad sto lat temu, bo na przełomie 1918 i 1919 roku. Rozwiązanie zaproponowali i poparli badaniami Edmont Perrier z French Academy of Sciences i razem z niejaką Karen Dramson (która w tym przypadku została zepchnięta na drugi plan). Produkcja takiego papieru nie doszła jednak do skutku. Najwyższa pora, żeby ktoś się w końcu za to zabrał na poważnie.

Źródła:

[1] Vlodek K., 2019: Eko-biznes – młody Ukrainiec otwiera zakład, produkujący papier z opadłych liści. Forum Ekonomiczne: https://www.forum-ekonomiczne.pl/eko-biznes-mlody-ukrainiec-otwiera-zaklad-produkujacy-papier-z-opadlych-lisci/ [dostęp 05.11.2019]

Jeśli podoba Ci się treść na blogu, możesz podziękować za moją pracę stawiając mi wirtualną kawę:

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dodano do koszyka