Pożary w Amazonii – co się dzieje i jak możemy pomóc?

3 września 2019

/

Komentarze: 0

/

Autor: Emilia Obluska

Ekologicznym tematem tego roku jest bezsprzecznie ogień. Pożary. Na Alasce, Syberii, całym świecie. Prawdziwe piekło w światowych mediach rozpętało się jednak dopiero teraz, kiedy w ogniu stanęły Brazylia, Boliwia i Wenezuela (razem z innymi krajami Ameryki Południowej). Dlaczego? Przecież pożary w Amazonii to nic nowego. Do tragedii (którą płonąca Amazonka niewątpliwie jest) dochodzi w lasach deszczowych – zarówno w Azji, jak i Afryce czy Ameryce Południowej – każdego roku. Sęk w tym, że tegoroczne, chociaż nie są największe w historii, biją na głowę rekordy z ostatnich lat. Ponadto wypalanie tych niesamowicie cennych przyrodniczo terenów nie jest winą przypadku ani sił natury. Amazońskie lasy pali się, żeby zwolnić miejsce na wypas bydła i uprawę soi. Co się z tym wiąże i kto na to pozwala?

Czy w tym roku naprawdę jest tak źle?

Według oficjalnych danych [1] publikowanych na bieżąco przez brazylijski Krajowy Instytut Badań Kosmicznych (INPE), do tej pory wykryto prawie 92 tysiące zapłonów. W samej tylko Brazylii, w 2019 roku. W porównaniu z ubiegłym rokiem, jest to wzrost na poziomie 67% (a sezon na wypalanie jeszcze się nie skończył). Rzeczywiście, w latach 2002 – 2011 ilość wykrytych ognisk wynosiła rocznie nawet 151 tysięcy, ale w żadnym wypadku nie usprawiedliwia to nawrotu szkodliwej tendencji. Tym bardziej, że dzikiej Amazonii z roku na rok jest coraz mniej – a dwutlenku węgla, który wymaga sekwestracji, coraz więcej. Tak, sytuacja naprawdę wygląda źle.

Mówiąc Amazonia, nie można jednak ograniczać się do lasów położonych na terenie Brazylii (chociaż właśnie tam znajduje się ok. 60% niej). Niewiele mniejszy problem ma Boliwia, w której w tym roku wybuchło 76% więcej pożarów niż rok wcześniej. Nadal jednak jest to liczba czterokrotnie mniejsza niż w Brazylii.

Pożary w Amazonii to nie wszystko

Z drugiej strony, mówiąc o Brazylii, trzeba brać pod uwagę także inne biomy występujące na jej obszarze. Stwierdzenie, że problem stanowią jedynie pożary w Amazonii, to duże niedopowiedzenie. W rzeczywistości ogniska w tej części Brazylii to niewiele ponad połowa wszystkich zaobserwowanych ze stacji kosmicznych zapłonów. Drugie w kolejności jest Cerrado, czyli brazylijsko-paragwajskie sawanny (a zaraz po nich Mata Atlantica). Eksperci z Amazon Environmental Research Institute (IPAM) twierdzą nawet, że najbardziej zagrożonym dzisiaj biomem w Brazylii jest właśnie Cerrado, nie Amazonia [2].

cerrado

Mimo, że deforestacja na tym terenie od kilku lat jest coraz mniejsza, powierzchnia wycinanych lasów dorównuje tej w Amazonii. Z tą różnicą, że Cerrado jest niemal o połowę mniejsze. Niemniej jednak, sytuacja w obu tych rejonach jest przerażająca i niebezpieczna.

Deforestacja napędza pożary w Amazonii

Źródłem problemu nie jest bowiem dziki kataklizm czy susza, która dotyka Amerykę Południową każdego roku, a coraz bardziej inwazyjna działalność człowieka. Ogień w lasach deszczowych raczej nie jest zjawiskiem naturalnym (chociaż może się zdarzyć). Ponadto poziom wilgotności w Brazylii jest znacznie wyższy niż średnia w trzech poprzednich latach [3], a ogień szaleje w najlepsze. Dlaczego? Cóż, dlatego, że pożary w Amazonii wzniecane są w celu oczyszczenia terenu po wyciętym fragmencie lasu. Oczywiście nie jest to jedyny powód, ale tego typu podpalenia najczęściej wymykają się spod kontroli i – przy sprzyjających warunkach, jak np. pora (wyjątkowo) sucha – “dziczeją” i atakują nie wycięte jeszcze lasy. Ogień, który płonie w ukryciu, bo poniżej bujnych koron, jest trudny do wykrycia i zabójczy zarówno dla zwierząt jak i roślin.

W ciągu roku Amazonia straciła ok. 18 tysięcy km2 [4]. W samym tylko sierpniu wycięto (a następnie podpalono) ponad tysiąc kilometrów kwadratowych amazońskich lasów [4]. To teren równy powierzchni całego Hong Kongu. Zasadnym pytaniem wydaje się zatem: kto na to wszystko pozwala?

wypalanie lasów

Nowa polityka, stara ignorancja

Niektórzy (a nawet większość osób i mediów wypowiadających się w tym temacie) za wzmożoną deforestację i pożary w Amazonii wini politykę Brazylii. Oskarżenia kierowane są szczególnie w stronę nowego prezydenta, Jaira Bolsonaro. Od ubiegłego roku, kiedy objął on to stanowisko, deforestacja, a zatem także pożary, znacznie się wzmożyły. Egzekwowanie kar za nielegalne wycinki z kolei znacznie osłabło. Wszystko to zaczyna nabierać sensu jeśli weźmiemy pod uwagę obietnice samego prezydenta, który bez skrępowania mówi o otwarciu Amazonii na rolnictwo w skali przemysłowej i cofnięciu niektórych ograniczeń w wykorzystaniu środowiska naturalnego [6].

Na tym nie kończy się ignorancja Bolsonaro – naukowe alarmy i dane satelitarne wprost nazywa on kłamstwem. Dyrektor wspomnianego wcześniej instytutu INPE został zwolniony po dyspucie z prezydentem, który nie uwierzył w przedstawiane przez niego dane dotyczące deforestacji [7]. Za jego rządów zwolniono także 21 z 27 kuratorów Brazilian Institute of the Environment and Natural Renewable Resources (tzw. IBAMA), czyli organizacji pilnującej porządku w lasach amazońskich. Jak się można domyślić, większość wakatów jak była, tak jest. Oczywiście, cała prawda na temat polityki nowego prezydenta nie jest dla nas dostępna, ale liczby zdają się mówić same za siebie. Wygląda na to, że wieloletnie wysiłki w celu ochrony Amazonii, w tym roku nieco się posypały.

Zdrowie ludzi i zdrowie planety pod znakiem zapytania

Przy takiej ilości dymu w brazylijskim powietrzu, prędzej czy później posypie się także ludzkie zdrowie. Niektóre miasta od wielu dni spowijają ciemne chmury, a ilość pyłu w powietrzu znacznie przekracza poziom uznany za bezpieczny. Taki stan rzeczy niewątpliwie odbije się na kondycji dróg oddechowych mieszkańców zanieczyszczonych terenów – i nie tylko.

Lasy deszczowe w tej części świata nazywa się “płucami ziemi”, pochłaniają one bowiem ogromne ilości dwutlenku węgla. Nazwa ta zaczyna nabierać jednak nowego znaczenia – tak jak zwierzęce płuca, zamiast produkować tlen, płonące drzewa zaczynają “wydychać” dwutlenek węgla. Pożary w Amazonii na taką skalę mogą w znacznym stopniu przyczynić się do katastrofy klimatycznej, którą w założeniu powinny niwelować. Na tym etapie nie jest to już problem wyłącznie Brazylii, ale całego świata, który takie nierozważne działania na pewno kiedyś odczuje.

Nie módlmy się za Amazonię, żyjmy odpowiedzialnie!

Pożary w Amazonii wzbudziły ogromną ilość emocji wśród zaniepokojonych ludzi na całym świecie. Mimo, że dla wielu z nas Brazylia może wydawać się bardzo odległa, prawda jest taka, że to właśnie my i nasze wybory mamy wpływ na przyszłość lasów deszczowych. Mowa tutaj tak samo o powstrzymaniu się od kupowania oleju palmowego uprawianego w Azji, jak i wołowiny pochodzącej od zwierząt wypasanych na brazylijskich, wyciętych i wypalonych lasach tropikalnych. To bowiem jest jedną z dwóch głównych przyczyn deforestacji w Amazonii. Drugą jest uprawa soi, która sprzedawana jest jako pasza dla zwierząt hodowlanych.

amazonka

Niestety – nie wystarczy nie kupować brazylijskiego mięsa. Soja z tamtejszych upraw eksportowana jest na cały świat, europejska wołowina może być zatem także pośrednio winna dewastacji lasów dorzecza Amazonki. Najlepszym ekologicznie rozwiązaniem w tej sytuacji jest zaprzestanie albo chociaż ograniczenie spożycia mięsa. Nie dajmy się jednak ponieść emocjom – soję, przynajmniej w Europie, możemy spożywać ze spokojem. Ta, która trafia na paszę dla zwierząt (czyli ta, którą uprawia się w Brazylii) jest w większości modyfikowana genetycznie, a takiej nie dopuszcza się do spożycia przez ludzi na terenie Europy. Dieta roślinna jest zatem najbardziej odpowiedzialnym ekologicznie wyborem żywieniowym. Jest też najłatwiejszym, co możemy zrobić dla zdrowia Amazonii. Nie wystarczy “modlenie się” za Amazonię, na tym etapie trzeba podjąć realne działania.

Źródła

[1] INPE, Current Situation [dostęp: 02.09.2019]
[2] IPAM, Deforestation rate in the Brazilian savanna fell in the last two years [dostęp: 02.09.2019]
[3] IPAM, Deforestation – not the dry season – responsible for Amazon burning in 2019 [dostęp: 02.09.2019]
[4] Terra Brasilis [dostęp: 02.09.2019]
[5] Watts J., 2019: Brazilian Amazon deforestation surges to break August records [dostęp: 02.09.2019]
[6] Wallace S., 2019: Inside the faltering fight against illegal Amazon logging, National Geographic [dostęp: 02.09.2019]
[7] McKenzie S., Fernandez D.S., Wells E., 2019: Scientist who called out Bolsonaro on Amazon deforestation is fired, CNN [dostęp: 02.09.2019]

Jeśli podoba Ci się treść na blogu, możesz podziękować za moją pracę stawiając mi wirtualną kawę:

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dodano do koszyka