Jest XXI wiek. Coraz dotkliwiej zaczynamy odczuwać zmiany klimatu i różnorodne katastrofy ekologiczne związane z antropopresją. Mimo to, nadal ponad 80% światowej produkcji energii elektrycznej pochodzi z paliw kopalnych. W obliczu kurczących się zasobów naturalnych i rosnących emisji gazów cieplarnianych, taki satus quo trzeba w końcu przełamać. Nie oznacza to jednak powrotu do życia w ciemnościach czy rezygnacji z komfortu, jaki daje nam dostęp do prądu. Zupełnie nie – człowiek to gatunek pomysłowy i ciekawski.
Mamy coraz lepsze, coraz bardziej wydajne i inkluzywne metody pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych. Inteligentne rozwiązania, które pozwalają nam ograniczać zużycie prądu do minimum bez wyrzeczeń. Kto wie, może nawet uda nam się w końcu opanować “energię gwiazd”. Nie wszystkie rozwiązania są idealne – przyszłość energetyki z pewnością nie jest jednak zapisana węglem.